Oświadczenie A. Zawiszy w sprawie kar za skąpe ubrania

Oświadczenie posła Artura Zawiszy w związku z oszczerstwami tygodnika „Newsweek”

Tygodnik „Newsweek” (nr 19/2007 z 7 maja br.) okłamał dziesiątki tysięcy czytelników i zainspirował inne media do powielania kłamstwa wobec milionów.
„Newsweek” kłamał, pisząc, że „poseł Artur Zawisza domagał się kar dla kobiet, które przy drogach noszą minispódniczki i bluzki z głębokim dekoltem”.
„Newsweek” kłamał, pisząc, że [poseł Artur Zawisza] „ lobbuje za wpisaniem nowego rodzaju przestępstwa, które miałoby polegać na noszeniu przez kobiety kuszących ubiorów mocnego makijażu w okolicach dróg”.
„ Newsweek” kłamał także pisząc „we Francji obowiązują kary za bierną prowokację, tyle, że na ich podstawie skazano tylko jedną kobietę”.

Fakty są następujące:

1. W zeszłorocznych interpelacjach dotyczących prostytucji przydrożnej pytałem ministra sprawiedliwości, czy rozważa wprowadzenie do polskich przepisów karnych francuskiej „ustawy Sarkozy”.

2. „Ustawa Sarkozy” (i podobne przepisy włoskie) penalizują prostytucję przydrożną poprzez pojęcie „publicznego zaczepiania innej osoby w celu skłonienia jej do odbycia stosunków płciowych w zamian za wynagrodzenie”.

3. Ani „ustawa Sarkozy”, ani tym bardziej moje pytania nie dotyczą kwestii ubiorów, co pozostaje konfabulacją „Newsweeka”, a jedynie uzupełnienia obowiązującego art. 142 kodeksu wykroczeń.

4. Dzień przed publikacją artykułu autor ustawy Nicolas Sarkozy został prezydentem Francji, ale „Newsweek” w ogóle ukrył przed swoimi czytelnikami to nazwisko. W ten sposób obowiązująca od 4 lat we Francji ustawa była przedstawiana jako ekstrawagancki krajowy pomysł.

5. Wedle informacji ambasady francuskiej po wprowadzeniu „ustawy Sarkozy” wykroczenia polegające na pasywnym zachęcaniu stanowiły w 2003 r. 3181 przypadków, czyli ponad 25% wszystkich podlegających ustawie o bezpieczeństwie wewnętrznym. Liczba prostytutek zmniejszyła się w widoczny sposób w całej Francji, a w samym Paryżu nawet o ok. 40%, czyli przepisy spowodowały znaczącą zmianę form
i miejsc uprawiania prostytucji. Jednocześnie karanie za zachęcanie do prostytucji umożliwiło rozbijanie siatek sutenerów, gdyż uzyskane drogą przesłuchań informacje umożliwiły walkę z zorganizowanymi sieciami sutenerów.

6. Kłamstwa „Newsweeka” miały ten skutek, że dziennikarze prasowi (np. „Super Express”) i telewizyjni (np. „Teraz My”) pytali mnie o „ustawę Sarkozy”, a następnie prezentowali materiał o dekoltach, mini etc.
z moimi cytatami, ale na inny temat niż się wypowiadałem.

7. „Newsweek” wiedział, że jego kłamstwo zostanie zwielokrotnione. Pojawiło się powtarzane w wielu krajach, w różnych językach.
W konsekwencji np. niemiecki „Der Spiegel” powołał się na tą publikację i przypomniał, że ostatni zakaz spódniczek mini wprowadziła junta wojskowa w Grecji w 1967 r. Natomiast o obowiązującej „ustawie Sarkozy” z 2003 r. nie pisał, bo opierał się na kłamstwie „Newsweeka” co do istoty inicjatywy.

8. Moje pytania do ministra sprawiedliwości były odpowiedzią na wystąpienie Rady Miejskiej w Markach oraz Dyrekcji i Rady Rodziców Zespołu Szkół w Markach, które zwróciły się do posłów o pomoc w zorganizowaniu skutecznych akcji mających na celu przeciwdziałanie demoralizacji w kontekście wydarzeń z udziałem młodzieży szkolnej na drodze Warszawa-Białystok.

9. Publikacja „Newsweeka” nie wynikała z nieporozumienia ani braków warsztatowych, ale była oparta na maksimum złej woli i chęci okłamywania własnych czytelników oraz upowszechniania kłamstwa.

/-/ Artur Zawisza
poseł na Sejm RP

Oświadczenie opublikowane w całości na podstawie: arturzawisza.pl

Odpowiedzi

Dodaj nową odpowiedź

Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w klikalne odnośniki.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania